Home » Efektywny rozwój » Lubię działać i lubię mieć wpływ
efektywny rozwój

Lubię działać i lubię mieć wpływ

rynek
rynek
Fot.: Jacek Kamiński

Olga Legosz

Współzałożycielka Fundacji Sukcesu Pisanego Szminką, ekspertka z obszaru zarządzania zasobami ludzkimi z ponad 18-letnim doświadczeniem w polskich i zagranicznych korporacjach, autorka największych polskich restrukturyzacji w obszarze HR, laureatka wielu nagród z obszaru Employer Branding

Posiada pani 18-letnie doświadczenie zawodowe w obszarach związanych z zarządzaniem zasobami ludzkimi. Które ze zmian dotyczących rynku pracy i HR na przestrzeni tych lat uznałaby pani za najważniejsze?

Na przestrzeni tych 18 lat rynek pracy niesamowicie się podzielił i mamy do czynienia bardziej z rynkami pracy niż z jednym rynkiem jako takim. Nadal mamy miejsca, w których czas się zatrzymał, jeśli chodzi o warunki zatrudnienia pracownika. Przypominają one bardziej gospodarkę folwarczną, gdzie panuje pan-szef, a poddanymi są jego pracownicy, jak w czasach pańszczyźnianych. Oczywiście znajduje się też część pracodawców zdających sobie sprawę z tego, jak istotnym elementem w organizacji są zasoby ludzkie. Polska nie jest krajem bogatym w surowce naturalne, w związku z czym polskie przedsiębiorstwa prowadzą swój biznes w oparciu o kapitał ludzki. Jedni go szanują, inni myślą wyłącznie o swoim zarobku i umowę o pracę traktują jako benefit. Nie da się jednak ukryć, że na rynek pracy wchodzi nowe pokolenie pracowników, którzy nie chcą pracować w modelu gospodarki folwarcznej, a jako osoba z wieloletnim doświadczeniem zupełnie się im nie dziwię.

Zrealizowała pani wiele kampanii, programów i platform edukacyjnych, m.in. YEP.academy czy Fun.Tech.Future, które pomagają młodym osobom wejść na ścieżkę kariery. Co daje największą satysfakcję z wdrażania tych inicjatyw w życie?

Polski system edukacji opracowany na modelu pruskim zupełnie nie spełnia wymogów obecnego rynku pracy. Młodzi ludzie uczą się rzeczy, których zwyczajnie nie wykorzystują później w pracy. Technologia zmienia się w tak błyskawicznym tempie. Aby móc efektywnie pracować, nie tylko musimy sprawnie opanowywać nowe wymogi, lecz także zapominać o starych nawykach. Sytuacja młodych ludzi jest na tyle skomplikowana, że nie mają oni dobrych programów doradztwa zawodowego. Dodatkowo nie wiedzą, w jaki sposób wygląda dany zawód. Nasi rodzice w latach 80. zabierali nas do swoich zakładów pracy, gdy szkoła była zamknięta. Teraz jest to uznawane za nieprofesjonalne i wraz z połączeniem braku edukacji mamy na rynku ogromną lukę wiedzy w tej kwestii.

Dlatego to, co staram się robić za sprawą programów, to pokazać młodym ludziom, żeby z jednej strony zdobywali tę wiedzę, z drugiej zaś mieli świadomość, że jest to ich decyzja, ukazująca pewne naturalne predyspozycje. Muszą pamiętać, że mają różne zdolności do przyswajania pewnych kompetencji. Dodatkowo takimi programami odczarowuję m.in. zawody rzemieślnicze, jak stolarz, hydraulik, krawcowa, które są tak samo wartościowe i nawet lepiej płatne niż posada marketingowca. W tej kwestii bardzo ważną rolę odgrywają rodzice, którzy powinni wskazać swoim dzieciom ścieżkę. Jeśli ich dziecko chce zostać np. kuśnierzem i ma do tego predyspozycje, to warto mu na to pozwolić.

Ogólnopolska kampania #NiePrzepraszamza była realizacją pani pomysłu, odbiła się też szerokim echem w mediach – na czym polegała, jaki miała cel i jakie wnioski z niej wyciągnęła zarówno pani, jak i inni odbiorcy kampanii?

Na kobiety w Polsce spada ogromna odpowiedzialność. Wykonują na raz kilka zawodów – oprócz zadań w środowisku profesjonalnym, spada na nie ogrom obowiązków domowych. To wszystko wraz z potrzebą bycia dobrą matką, żoną, pracownicą powoduje, że żaden człowiek na tak wielu polach nie jest w stanie dostarczać efektywności w 100 procentach. W związku z tym popełniamy błędy lub nie realizujemy pewnych zadań, co generuje w nas poczucie winy i zaczynamy przepraszać. Idea polega na uświadamianiu nas kobiet, byśmy tego nie robiły – nie przepraszajmy, ponieważ robimy wszystko, co w naszej mocy i nie mamy sobie nic do zarzucenia.

Co panią napędza do podejmowania nowych wyzwań, zarówno jeśli chodzi o życie prywatne, jak i zawodowe?

Lubię działać i lubię mieć wpływ. Przez wiele lat pracowałam w korporacji jako szef HR i gdy na świecie pojawiła się moja pierwsza córka, byłam przekonana, że połączenie macierzyństwa z aktywną pracą zawodową jest jak najbardziej możliwe. Życie szybko to zweryfikowało i gdy u mojej drugiej córki w wieku 2 lat zdiagnozowano autyzm, musiałam przewartościować wiele kwestii. Wtedy zrozumiałam, że nie wszystko zależy ode mnie. Dlatego też utarty slogan, że wszystko leży w naszych rękach, jest po prostu krzywdzący. Nie zawsze mamy na wpływ sytuację, w której się znajdziemy.

Fot.: Jacek Kamiński
Next article